W pierwszym dniu udaliśmy się promem na GOZO. W Bazylice Ta Pinu Msza święta. Tutaj lokalni rolnicy słyszeli głosy w ówczesnej kapliczki nawołujące ich do modlitwy. W tym miejscu zostało uzdrowionych kilka osób. Następnie DWEJRA - spacer po klifach, kościółek św. Anny i wycieczka lokalną łódką. Z naturalnego basenu wpłynęliśmy do jaskini i wypłynęliśmy z drugiej strony na otwarte morze. Na naszej trasie dalej była VICTORIA. To stolica GOZO. Nazwana na cześć królowej Victorii. W drugim dniu MARSAXLOKK - osada rybacka znana z kolorowych łódek Luzzu i targu rybnego. Łódki na przodzie mają namalowane oczy. Są to oczy Ozyrysa - egipskiego boga śmierci i odrodzenia, który ma opiekować się rybakami i dbać o ich bezpieczny powrót do domu. Tu w sanktuarium Matki Bożej Pompejańskiej mieliśmy Mszę świętą. Obecnie to czterotysięczna parafia, mająca dwóch kapłanów. Miejscowy kapłan przekazał nam, że w jego parafii praktykuje 50% parafian. Podobnie jest na całej Malcie. Ów ksiądz wspominał Polskę, był w Krakwie i na Jasnej Górze. W kawiarni, gdzie piliśmy kawę, można było zobaczyć wiele obrazów i figur świętych. Tak jest właściwie na Malcie w każdym miejscu, na rogach ulic, na placach, przed drzwiami, niemal na każdym kroku. Po wypiciu bardzo dobrej kawy udaliśmy się do HAGAR QIM, aby zwiedzać pozostałości megalitycznych świątyń, datowanych na IV i III wiek przed Chrystusem. Wiodącą figurą kompleksów kamiennych jest Maltańska Wenus - bogini płodności i dobrobytu. W dalszej części dnia udaliśmy się do SAN ANTON. To botaniczny ogród pełen egzotycznych kwiatów. Trafiliśmy na wystawę kogutów i kur. W ogrodzie odbywały się sesje zdjęciowe dzieci pierwszokomunijnych - chłopcy byli ubrani w jasne garniturki, a dziewczynki w białe sukienki i welony. Trzeci dzień rozpoczęliśmy od VALLETTY. Katedra św. Jana Chrzciciela została zbudowana przez joannitów w XVI wieku. W oratorium można podziwiać dzieło Caravaggia: "Ścięcie Jana Chrzciciela", a także: "Święty Hieronim piszący". Słynny włoski malarz przebywał na Malcie i tworzył swoje dzieła. Chronił się także tutaj przed wyrokami. Dalej zwiedzaliśmy kościół świętego Pawła Rozbitka. Tutaj przeżywaliśmy Mszę świętą. W tej świątyni znajdują się dwa cenne przedmioty: fragment kolumny, na której został ścięty św. Paweł, przekazanej w XIX wieku przez Piusa VII, kiedy na Malcie szalała epidemia cholery i fragment kości nadgarstka przechowywany w figurce ozdobnej dłoni. Dalej udaliśmy się do Trzech Miast: Vittoriosa, Senglea, Cospicua. W średniowieczu tu mieli swoją siedzibę rycerze zakonu joannitów. Joannici pozostali na wyspie aż do zajęcia wyspy przez wojska Napoleona w 1798 roku. Potem nastała era panowania Anglików. Idąc dalej weszliśmy do kościoła św. Wawrzyńca. Tutaj naszą uwagę przykuł ks. Jerzy Preca - pierwszy święty kościoła katolickiego na Malcie. Wprowadzał grupy formacyjne i angażował świeckich do ewangelizacji. W tym dniu poszliśmy wieczorem na Mszę święta w języku maltańskim. W niewielkim kościele była znaczna grupa ludzi. Nie było organisty, ale mężczyzna puszczał z komputera podkłady muzyczne z tekstem na telewizorze. W czasie przeistoczenia pojawiła się także muzyka - klasyczna, delikatna, nastrojowa. Kapłan był skupiony, mówił przekonująco, a uczestnictwo ludzi w liturgii było chętne i pobożne. W czwartym dniu pojechaliśmy najpierw na najwyższy punkt na Malcie i z klifów oglądaliśmy niezwykle widoki. Następnie udaliśmy się do Rabatu, gdzie w kaplicy św. Publiusza przy kościele św. Pawła modliliśmy się Eucharystią. Następnie zwiedzaliśmy grotę św. Pawła, gdzie miał przebywać w czasie swojego pobytu na Malcie. A następnie katakumby i muzeum. W Mdinie zwiedzaliśmy katedrę, która była wybudowana na miejscu domu Publiusza. Niezwykłe freski i płyty nagrobne na posadzce z herbami robiły duże wrażenie. W muzeum katedralnym obrazy, drzeworyty i szkice ( Durer, Rembrandt ). Obrazy przykuwały oko i inspirowały do medytacji. Wreszcie Udaliśmy się do MOSTY i bazyliki Wniebowzięcia NMP, która posiada trzecią co do wielkości kopułę niepodpartą w Europie. Tu zdarzył się tzw. cud bomby. Podczas nalotu Niemców w 1942 roku 500 kg bomba przebiła kopułę i spadła między 300 osobową grupę wiernych oczekujących na Mszę świętą. Boma nie wybuchła. To już piąty dzień. W tym dniu poszliśmy wszyscy do kościoła św. Pawła Rozbitka, dziesięć minut oddalonego od naszego hotelu, który właściwie jest określany mianem kościoła Dobrego Ognia. Tu Paweł miał rozpalić ognisko i wrzucić do ognia żmiję, która przyczepiła mu się do ręki. Tym zdarzeniem wzbudził respekt mieszkańców Malty. Po Mszy świętej udaliśmy się w różnych kierunkach. Część z nas popłynęła na lagunę na COMINO. Przeszliśmy szlak, niczym górski, w kierunku Tawer z XVI wieku, gdzie kręcono sceny do filmu Hrabia Monte Christo w 2002 roku ze słynnym Caviezelem. Tu i prawie w każdym miejscu na Malcie towarzyszyły nam jaszczurki. W ostatnim dniu pielgrzymowania na naszej trasie było sanktuarium Matki Bożej z MELIEHA. Kościół częściowo wbudowany w grotę. Tu matki proszą o zdrowie dla swoich chorych niemowląt. Św. Jan Paweł II był tu w 1990 roku. Ilość pomników, tablic, rzeźb z wizerunkiem św. Jana Pawła II jest zadziwiająca. Świadczy o tym, jak wielkim szacunkiem i autorytetem darzyli Maltańczycy Naszego Świętego Rodaka. Poleciliśmy tu wszystkie ważne intencje dla naszych rodzin, wspólnot i całej parafii. Wreszcie wizyta na cmentarzu w KALKARA. Tu spoczywają nasi polscy żołnierze: lotnicy i marynarze polegli na Malcie w czasie II wojny światowej. Na koniec czas wolny w SLIEMA. Znaleźliśmy przypadkiem przyklasztorną franciszkańską kaplicę adoracji. To była okazja do podziękowania za czas naszej pielgrzymki.